Do ok. 30 minuty niestety byliśmy obok meczu. Nie najlepiej to wyglądało. Atakowały Olimpia, a my kontrowaliśmy. Zaliczyliśmy pojedyncze ataki. Bardzo powoli wchodziliśmy w ten mecz. Warunki dla obu drużyn były trudne. Padał deszcz, mokre boisko i śliska piłka potrafiła robić niespodzianki. Na szczęście dla nas goście nie potrafili skonstruować klarownej sytuacji do strzelenia bramki. Od 30 minuty zaczęliśmy przeważać, co raz częściej atakowaliśmy. Piłka po naszych strzałach nie znalazła jednak drogi do bramki pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Drugą połowę zaczęliśmy od ataków, co przyniosło efekt w postaci bramki Mateusz Madeja w 52 minucie. Przeważaliśmy w II połowie, a Olimpia tylko kontrowała. Mecz był ciężki, a obie drużyny nie oszczędzały nóg i "języków" za co sedzia dzielił żółtymi kartkami.
Podziękowania dla całej drużyny.. i ważne że 3 punkty zostały w Łankiejmach ;-)
Dziękujemy też kibicom, że mimo brzydkiej pogody wsparli Swoją drużynę ;-)