Pokaz nieskuteczności!!!
Wielki niedosyt pozostał po niedzielnym meczu we Wrzesinie. Nasi piłkarze stworzyli sobie w tym spotkaniu multum sytuacji, których niestety nie zamienili na bramki. Mecz zakończył się wynikiem 1:1.
Styl gry jaki zaprezentowali wrzesinianie dzisiaj był z całą pewnością najlepszy z dotychczas rozegranych spotkań. Akcje wyprowadzane po ziemi już od linii obrony to coś czego dawno nie obserwowali kibice we Wrzesinie. Niestety za wrażenia artystyczne nikt w piłce nożnej punktów nie przyznaje.
Pierwsza połowa była bardzo jednostronnym widowiskiem, nasi piłkarze w pełni kontrolowali wydarzenia boiskowe i co rusz stwarzali sobie dobre sytuacje do zdobycia gola. Goście w pierwszej połowie ograniczyli się do kontr z którymi bez problemów radzili sobie nasi defensorzy.
Druga odsłona meczu dalej była rozgrywana pod dyktando wrzesinian z tą różnicą, że zespół z Łęgajn groźniej kontrował oraz stwarzał zagrożenie po stałych fragmentach gry.
W 58 minucie arbiter wskazał na 11 metr po zagraniu ręką Pawła Adamczyka we własnym polu karnym. Wrzesinianie protestowali gdyż zawodnik został „nastrzelony” i nie miał możliwości uniknięcia tego zagrania, jednak sędzia pozostał niewzruszony.
Jedenastkę pewnie wykorzystał napastnik gości wyprowadzając swój zespół na prowadzenie.
Dwie minuty później sędzia ponownie wskazał na wapno, jednak tym razem po drugiej stronie boiska. W dobrej sytuacji Paweł Adamczyk pociągany był za koszulkę i arbiter nie miał wątpliwości.
Potwierdzenie wysokiej nieskuteczności naszego zespołu ukazało się w momencie wykonania rzutu karnego przez Marcina Próchińskiego, którego strzał z łatwością obronił golkiper z Łęgajn.
Na bramkę wyrównującą kibice musieli czekać aż do 90 minuty spotkania wtedy to uderzona przez Jacka Kempę piłka odbiła się od słupka bramki gości a dobitka Tomasza Zalewskiego znalazła wreszcie drogę do bramki Łęgajn.
Z zaangażowania i stylu gry można na pewno być zadowolonym i bez wątpienia trzeba pochwalić za to zespół- mówi kapitan drużyny Tomasz Zalewski . Jednak nasza skuteczność była dziś wręcz katastrofalna. Sam mogłem spokojnie dziś dołożyć do swojego trafienia jeszcze przynajmniej z dwie bramki a jestem przecież stoperem, to mówi samo za siebie. Nie pozostaje nam nic innego jak dalej ciężko pracować na treningach- dodaje.
Komentarze