KS Euro-Car Wrzesina - KS Łęgajny 3:2 (1:0)
W trzeciej kolejce B-klasy KS Euro-Car Wrzesina pokonał na własnym boisku KS Łęgajny 3:2 (1:0). Gospodarze, trzy punkty zapewnili sobie dopiero w ostatniej minucie spotkania po strzale głową Kamila Domańskiego. Dzięki temu zwycięstwu Euro-Car utrzyma pozycję lidera tabeli przynajmniej do następnego tygodnia.
Wrzesinianie rozpoczęli to spotkanie bardzo ofensywnie, co przyniosło efekt już w pierwszej minucie meczu. Wojciech Górski dobrze dograł piłkę w pole karne do Grzegorza Myślisza a ten dopełnił formalności wyprowadzając nasz zespół na prowadzenie. Od tego momentu błękitno-biali cofnęli się na własną połowę dając bardzo wiele miejsca ekipie z Łęgajn, na konstruowanie akcji. Przewaga jaką osiągnęli goście na szczęście nie przełożyła się na zdobycz bramkową m.in dzięki dobrym interwencją Dawida Schlegla.
W drugiej połowie na palcu gry zameldowali się Paweł Adamczyk oraz Dariusz Assmann, którzy zmienili Wojciecha Górskiego oraz Mateusza Assmanna. W tej odsłonie meczu gra była już nieco bardziej wyrównana, a dobre sytuację do zdobycia bramki miały oba zespoły.
W 66 minucie gry po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Łukasza Wiśniewskiego i sprytnym przepuszczeniu piłki między nogami Kamila Domańskiego padła druga bramka dla gospodarzy, której autorem był Tomasz Zalewski.
Dziesięć minut później, Łęgajny zdobyły bramkę kontaktową. W tej sytuacji sędzia podyktował rzut karny dla Łęgajn za faul Tomasza Zalewskiego we własnym polu karnym. Kapitan miejscowych przez długi czas nie mógł pogodzić się z krzywdzącą jego zdaniem decyzją arbitra.
Niespełna sześć minut później było już 2:2. Wydawać się mogło niegroźny strzał po ziemi z 25 metrów, znalazł jakoś drogę do bramki KS-u. W tej akcji zaspał cały blok defensywny wrzesinian łącznie z bramkarzem.
Jednak to nie był jeszcze koniec emocji, błękitno-biali niesieni dopingiem publiczności rzucili się do przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść i ta sztuka udała im się w 90 minucie gry. Michał Turulski oddał strzał z lewej nogi, piłka odbiła się od poprzeczki a do odbitej futbolówki dopadł Kamil Domański pakując ją głową w okienku bramki Łęgajn.
Kilka minut później arbiter zakończył spotkanie.
Komentarze